14 sie 2017

A tam na polu ...

Tak wyglądało pole na wiosnę po zasianiu jarzyn i zasadzeniu ziemniaków. W tle zieleni się szczypiorek z zeszłego roku i cebula siedmiolatka.
Pierwsza gotowa do zbioru była rzodkiewka, sałata masłowa i szpinak.
Później była endywia i cykoria - które pierwszy raz siałam, tak na próbę, żeby się przekonać, czy da się u nas uprawiać i jak smakują. Okazało się, że ziemia, nawet bez obornika nadaje się pod uprawę tych roślin, ale gorzej ze ''smakowaniem'' :( Obie są gorzkie! Według porad internetowych trzeba je moczyć w wodzie z solą, żeby goryczka zniknęła. Niestety, nie pomogło i stwierdziłam, że kolejnego siewu tych ''wspaniałości'' nie będzie :) Część zjadły kury (chyba im nie przeszkadzał smak), reszta została i zakwitła na niebiesko.

Na zdjęciu kwiat endywii:
I przekwitnięty kwiatostan cykorii liściowej:
Kolejne zbiory dotyczyły ogórków (te przeszły moje najśmielsze oczekiwania, bo zebraliśmy z półtorej grządki około 60 kg), fasolki szparagowej, kalarepy i kopru. Fasolkę zamroziłam, koper wykorzystałam do zaprawiania ogórków.
Teraz zbieramy cebulę, cukinię, pomidorki koktajlowe i od jakiegoś czasu po trochu, tak do obiadu ziemniaki, bo do wykopków jeszcze trochę czasu zostało ;))
Dziś zerwałam część natki pietruszki i pokroiłam do mrożenia.
Są jeszcze inne warzywa i kilka nowości, ale o tym innym razem.

Brak komentarzy: