Dzisiejszy dzień, od samego rana był mglisty, a wieczorem mgła tak przysłoniła świat, że na kilka kroków nic nie było widać.
I co robić podczas takiej pogody? Ja wybrałam szydełkowanie, kawę z bliskimi i kota mruczącego na kolanach.
Z kwadratów ma powstać koc. W ciągu dnia robię TYLKO dwa kwadraty, bo oczy bolą przy ciągłym wpatrywaniu w jedno miejsce. Jak widać, idzie mi ślamazarnie. No cóż, nie spieszy się, mamy inne koce do okrycia hehe
Niedawno narzekałam, że nie ma u nas śniegu. Otóż pojawił się na kilka dni ale szybko stopniał. Oto co udało mi się zarejestrować na kiepskiej jakości zdjęciach :)