19 lis 2017

Cztery N

Pewnie zastanawiacie się, co to za tajemnicza nazwa ? :))))
Cztery N to:
*Niedrogie
*Niepracochłonne
*Niesłone
*Niesłodkie
Piwne romby czekały bardzo długo, schowane głęboko w szufladzie. Często przekładane z miejsca na miejsce, w końcu doczekały się próbnego dnia.

Składniki:
- kostka margaryny ( musi być mocno schłodzona)
- 2 szklanki mąki
- pół szklanki piwa
Margarynę kroimy na małe kawałki i mieszamy z pozostałymi składnikami. Wyrabiamy ciasto, wałkujemy, wykrawamy dowolne kształty. Pieczemy w mocno nagrzanym piekarniku około 180 stopni, na jasno złoty kolor.


Pomimo tego, że nie posiadają konkretnego smaku ( nie ma cukru, ani soli ) to i tak są pyszne na swój sposób. Trzeba po prostu je zrobić i jeść, jeść ....jeść :)

 Fota kiepskiej jakości, bo zdjęcie robione wieczorem przy złym oświetleniu.

Różności

Trochę mnie tu '' zabrakło'' :) Nie mam zamiaru się usprawiedliwiać, bo żadne wytłumaczenie nie będzie dobre, a każdy wie, że jak się bardzo chce coś napisać, to chwileczkę można znaleźć ....
A teraz do rzeczy.
Chętnie zaglądam na różne blogi robótkowe i często podziwiam Wasze piękne prace. Zaciekawiły mnie w szczególności ''łapacze snów''. Jeszcze nigdy nie przytwierdzałam robótki do obręczy i ta właśnie ciekawość spowodowała, że musiałam pierwszy raz to coś stworzyć. Kordonek miałam, mąż mi dostarczył pomalowaną na biało obręcz, tylko gorzej było z dodatkami, bo planowałam w biało - błękitnym kolorze, żeby było delikatnie, a z posiadanych zasobów powstał  bardzo kolorowy łapacz.
Czy było łatwo robić z obręczą ? Powiem tak, gdybym wybrała inny wzór serwetki, taki, który miałby mieć chwycone tylko kilka miejsc, na pewno było by łatwiej.



Zaczęłam też ''coś ''na drutach. Piszę ''coś'', bo jeszcze nie wiem, co to będzie. Plany są dwa : bezrękawnik lub sweter z falbanką. Poczekamy - zobaczymy hehe


Przy okazji wspomnę, że kilka razy byłam na spacerze w lesie - co bardzo lubię, to mnie odpręża, dotlenia i ładuje akumulatorki na kilka dni. Oczywiście za każdym razem zabierałam aparat i zaraz Wam przedstawię spokojne miejsca, pełne barw.














  







Ze spaceru wróciłam z listkami i szyszkami, co wykorzystałam do robienia lampionów.


Światło z takich słoiczków, obłożonych listkami ma bardzo przyjemny odcień. Szkoda tylko, że ta dekoracja nie jest trwała, bo po dwóch dniach listki wyglądały brzydko.