10 sie 2018

Upały

Ja też upałowi mówię dość! Nie cierpię upałów ponad miarę! Jestem nie do życia! Głównie spędzam dzień w domu, na drobnych robotach, a jak gotuję obiad ( bo codziennie to robię ) to jestem bardziej ugotowana niż zupa. Koty i pies też szukają chłodniejszych miejsc i są jakieś ''kapnięte'' :/
Plony zaniedbane - bo nie wyrywam chwastów. Szydełkowanie i drutowanie leży w odłogu od początku lata - ostatnią zrobiłam narzutę z wełny, na łóżko ale się jeszcze nią nie pochwaliłam, bo miałam doszyć falbanę z materiału. Nie miałam kiedy szyć, a teraz mam czas, to chęci przez upały wyparowały. Ostatnio kupiłam przez internet materiał na firanki. Jak się ochłodzi i przyjdą chęci, to zacznę coś tworzyć..... Plany są ! ;)))
Żeby nie było, że kompletnie nic nie robię, to już spieszę z informacją, że tydzień temu myłam okna. TAK ! Podczas tych upałów myłam okna! Rankiem i wieczorem, kiedy nie świeciło słonko prosto na szybę.
 Robiłam też zaprawy, a konkretnie ogórki kiszone - w dwóch wersjach. Jedna, to ta tradycyjna, a druga z utartych ogórków.


Robiłam kompoty z brzoskwiń, bo w tym roku, aż gałęzie łamały się od nadmiaru owoców.




A na polu zbiory ciągle są :) Teraz kalarepa i cebula zasila spiżarkę :)))



Oraz foto gościa, w domu :)