12 lis 2018

W październiku

Podsumowanie październikowych zbiorów.
Ziemniaki - bardzo dużo ładnych i grubych. Niestety uzbierało się jakieś dwa worki zjedzonych przez ..... I tu wykropkowane miejsce, bo nie wiem przez co. Może przez kreta, może przez nornice?



Jak widać, bardzo naruszone i trzeba je gotować kurom.
Dynia - bardzo ładna i dużo. W tym roku nie robiłam zapraw z dyni, bo jednak lepsze są potrawy przygotowane od razu, albo z mrożonej.


Kapusta czerwona - było kilka pięknych dorodnych główek.


Zrobiłam kapustę kiszoną w słoikach. Taka z jabłkiem. Nie pytajcie czy dobra, bo jeszcze nie próbowałam, a przepis jest zupełnie nowy :)


Kapusta biała - bardzo ładne plony ! Ukisiliśmy w 10 litrowej dębowej beczce, którą kupiłam przez internet za 500 zł. Spory wydatek, ale nie żałuję, bo jest solidnie wykonana z grubego drewna.



Nie deptaliśmy hahaha. Mąż zrobił duży tłuczek i nim ubijał.
Ta już się ukisiła i mieliśmy okazję jeść z niej bigos. Pycha!
Kukurydza - piękne plony. Uprawiana głównie dla kur. Żółtka w jajkach wtedy są żółciejsze - podobno :)))

Trafiała się między nimi czerwona - jakaś dziwna odmiana...



Orzechy włoskie- w tym roku obrodziły niesamowicie !


Jabłka- bardzo ładny zbiór! Z nich robię soki i ciasta.




Buraki - zbiór doskonały! Część z nich zaprawiłam.


Korzeń pietruszki - zeżarty. Została tylko zielona część.
Marchew - gruba, ale bardzo mało.
Zawsze są jakieś straty, zwłaszcza przez szkodniki. No cóż, one też chcą jeść :))))

Brak komentarzy: