Ten post leżał ponad rok w wersji roboczej. Niestety przez ten czas, zaszło sporo zmian w ''zwierzyńcu''. Zmian bardzo przykrych. Niektóre ze zwierzątek odeszły za Tęczowy Most. Kogut - Wycior, gąsior - Peresik 💓 gąska - Alwunia 💓
Peresik z Alwunią.
Pewnie zastanawiacie się dlaczego rozpaczam nad gęsiami, przecież gęsi się spożywa. Tak, wiem, że ludzie jedzą drób, w tym gęsi. Ja nie hodowałam gęsi do gara. To są niesamowicie mądre ptaki, pełne czułości, troski. Są czujniejsze od niejednego psa. Po ich krzyku, czy tam gęganiu można rozpoznać czy ktoś przyszedł do domu, czy coś innego się wydarzyło. Na powitanie gospodarza lecą z otwartymi skrzydłami, jedzą z ręki, siadają przy domownikach i czują się wtedy błogo. My też.
Niestety została mi tylko jedna gąska. Ta też była strasznie chora po odejściu Alwuni. Czuła się samotna, nie mogła sobie miejsca znaleźć. Przestała jeść, miała biegunki. Leczyłam ją półtora miesiąca. Wyzdrowiała ale dalej czuje się osamotniona, szuka ich. Chyba dokupię gąskę do towarzystwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz